Dnia 29 października przypada liturgiczne wspomnienie bł. Chiary Badano, patronki klasy 3. Z tej okazji 24 października uczniowie, świętując Dzień Patrona Klasy, po porannej modlitwie przybliżyli społeczności szkolnej postać swojej patronki.
Błogosławiona Chiara Luce Badano urodziła się 29 października 1971 r. w Sasello. Rodzice oczekiwali na jej narodziny aż 11 lat. Jako dziecko słuchała ewangelicznych przypowieści opowiadanych jej przez mamę. Od najmłodszych lat wyróżniała się miłością do „potrzebujących”, którym poświęcała uwagę i służyła, często rezygnując z chwil zabawy. Już od lat przedszkolnych wrzucała pieniądze do specjalnej puszki z ofiarami przeznaczonymi dla dzieci z Afryki. Marzyła, by wyjechać do Afryki na misję jako lekarz. Dzień przed Pierwszą komunią jako prezent otrzymała księgę Ewangelii. Stwierdziła, że „jak łatwo było mi się nauczyć alfabetu, tak samo powinno być łatwo żyć Ewangelią!”. W wieku 9 lat stała się członkinią Genów w Ruchu Focolari. Od tamtego czasu jej życie stało się nieustannym wysiłkiem, żeby „stawiać Boga na pierwszym miejscu”. Latem 1988 r. podczas gry w tenisa u Chiary pojawił się silny ból ramienia. Chiara trafiła do szpitala, gdzie rozpoznano u niej nowotwór kości. Kiedy poinformowano ją o diagnozie, Chiara nie płakała, nie buntowała się: natychmiast zapadła w ciszę, ale już po 25 minutach na jej ustach pojawiła się zgoda na wolę Bożą. Często powtarzała: „Jeśli Ty, Jezu, tego chcesz, ja też tego chcę”. Nie bała się śmierci. Powiedziała mamie: „Już nie proszę Jezusa, żeby przyszedł i wziął mnie do Nieba, bo chcę jeszcze ofiarować mu moje cierpienie, żeby dzielić z nim jeszcze trochę krzyż”. Zmarła o świcie 7 października 1990 roku we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. Swoją matkę pożegnała słowami: „Bądź szczęśliwa, bo ja jestem szczęśliwa”. Chiara od najmłodszych lat powtarzała, że nie będzie „dawać Jezusa poprzez słowa, ale poprzez postępowanie”. Nie było to wcale łatwe i rzeczywiście czasami powtarzała: „Jak trudno jest iść pod prąd!” Ażeby przezwyciężyć każdą przeszkodę, powtarzała: „Dla Ciebie, Jezu”. Aby dobrze żyć chrześcijaństwem, Chiara bardzo doceniała uczestnictwo w codziennej Mszy Świętej, podczas, której przyjmowała Jezusa, którego tak kochała.
